Na ostatniej sesji Rady Miasta radni zadecydowali aby pieniądze, które miały być przeznaczone m.in. na karmę dla psów z przytuliska i kotów wolno bytujących zostały przeznaczone na kastrację psów i kotów właścicielskich.
Zmianę w Programie opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie miasta Pionki zaproponował przewodniczący Wojciech Maślanek uznając, że dodatkowe środki pieniężne na sfinansowanie opieki nad zwierzętami są niepotrzebne, gdyż kwota, która do tej pory była na ten cel przeznaczana w budżecie, jest wystarczająca. Ubiegłoroczne ceny znacząco różnią się od dzisiejszych i to chyba zauważyć zdążył każdy. Inflacja odbija się na budżecie samorządów, spółek, mieszkańców, ale najwyraźniej ominęła Przytulisko w Pionkach.
Miejskim Przytuliskiem administruje spółka ekoPionki, a pieniądze na jego utrzymanie pochodzą z budżetu miasta. W tym roku miało to być 139.992,00 zł z czego ponad 26 tys. zł to podatek VAT, który ekoPionki musi odprowadzić do Urzędu Skarbowego. Na wszystkie wydatki związane z prowadzeniem Przytuliska pozostaje więc kwota ok. 113 tys. zł rocznie (koszty pracowników, opłaty za media, leczenie zwierząt, obsługa weterynaryjna, zakup karmy, środków czystości itp.). Zapisane w Programie dodatkowe wydatki w wysokości 20.000 zł sklasyfikowane zostały jako „inne wydatki”, które miały pokryć wzrost cen za karmę suchą i mokrą, podwyżki cen gazu i prądu czy wzrost pensji pracowników (zgodnie z decyzją rządu). Przewodniczący rady zaproponował by te właśnie środki zostały wpisane na kastrację zwierząt, które posiadają swoich właścicieli. W Programie zapisano, że i tak rocznie wykonywane będą zabiegi sterylizacji, kastracji i znakowania zwierząt przebywających w Miejscu Tymczasowego Przetrzymywania Bezdomnych Zwierząt w wysokości 15.000,00 zł.
Ponieważ Rada Miasta podjęła decyzję o tym by zmienić treść Programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie miasta Pionki oraz zapisać, że proponowane 20.000 zł zostaną wydane na kastrację zwierząt właścicielskich (psów i kotów) z rozliczenia wynika, że po zapłaceniu obsługi osobowej, weterynaryjnej, zakupie karmy oraz odprowadzeniu należnego podatku do Urzędu Skarbowego, na pozostałe wydatki nie zostaje już nic. Tym samym w przytulisku nie będzie światła, nie będzie możliwości ugotowania jedzenia dla psów, ale również nie będzie można dokonywać bieżących napraw. Nagle „niepotrzebne” 20.000,00 zł okazują się kwotą dość znaczącą.
