Pozytywnie aktywni społecznie

23.12.2020 Tekst przeczytasz w 11 min.

Rozmowa z przewodniczącym Komisji kultury, oświaty, sportu i turystyki radnym Kamilem Panufnikiem.

Rok 2020 nieuchronnie zbliża się do końca. Chciałabym żebyśmy postarali się go podsumować w kontekście różnego rodzaju akcji społecznych, które w tym czasie miały miejsce w naszym mieście. W wielu z nich był Pan osobiście zaangażowany.

Takich akcji społecznych w tym roku, mimo panującej sytuacji epidemiologicznej w kraju było w naszym mieście naprawdę dużo i dlatego najlepiej byłoby dokonać podsumowania w ujęciu chronologicznym.

Zacznijmy więc od początku, skąd w ogóle pomysł na tego rodzaju aktywność?

Przede wszystkim, należy zaznaczyć, że każdy dobry pomysł wart jest realizacji, szczególnie jeśli jego charakter spotka się z pozytywnym przyjęciem mieszkańców, a przede wszystkim jeśli niesie za sobą cel nadrzędny, którym w większości tego typu akcji jest pomoc, poprzez zbiórkę środków finansowych lub rzeczowych dla potrzebujących, lub składkę pieniężną większej grupy osób. Już jakiś czas temu zauważyłem, że na tym polu, istnieje dużo przestrzeni do działania, jak również istnieje zapotrzebowanie na tego typu przedsięwzięcia.

Co było impulsem do zaangażowania się w szeroko rozumiane akcje społeczne?

Pierwsza akcja, o której należałoby w tym roku wspomnieć, ma związek z występem na początku marca naszego lokalnego kabaretu Agat działającego pod kierunkiem p. Teresy Chmury, na które radni miejscy otrzymali zaproszenie. Po tym jak dotarła do mnie informacja, że kabaret Agat we własnym zakresie ponosi różnego rodzaju koszty związane z realizacją kolejnych występów, że niezłym pomysłem będzie zorganizowanie jakiejś niewielkiej zbiórki środków finansowych, które przekażemy Paniom z kabaretu na ich działalność. W ten sposób w wyniku spontanicznej zbiórki dzięki wsparciu części radnych, Burmistrza Miasta Pionki, Dyrektor MOK Agaty Chmielewskiej i Prezes Eko Pionki Sp. z o.o. Doroty Sadurskiej udało się zebrać pewną kwotę, która po świetnym występie kabaretu Agat, została przekazana na ręce Pani Teresy.

Potem jak wiemy przyszedł czas pandemii wirusa, który można powiedzieć uniemożliwił przeprowadzanie podobnych akcji, nie odbywały się też żadne wydarzenia kulturalne, sportowe...

Poniekąd faktycznie uniemożliwił, a już na pewno znacznie ograniczył możliwości ich przeprowadzenia. Przykładowo w drugiej połowie marca na Hali Miejskiej miał odbyć się duży turniej charytatywny piłki nożnej halowej, z którego wszystkie zebrane środki miały trafić na leczenie i turnusy rehabilitacyjne dwójki dzieci z miasta i gminy Pionki, które urodziły się z zespołem Downa.

Organizatorem imprezy miała być drużyna Pionki Dzieciom, na czele z fantastyczną organizatorką i duszą tego zespołu, która koordynuje wszystkie mniejsze i większe tematy, przy tego typu akcjach Justyną Bogutą. Wszystko było praktycznie zapięte na ostatni guzik. Współorganizatorem imprezy miał być Pionkowski Ośrodek Sportu i Rekreacji na czele z człowiekiem-instytucją Andrzejem Iwanowskim, na którego, pragnę to podkreślić, zawsze mogę liczyć i który jak mało kto rozumie moje koncepcje i pomysły. W ostatnim momencie turniej musiał zostać przełożony. W Polsce na dobre zaczęło obowiązywać hasło „Zostań w domu”.

No właśnie, koronawirus też odegrał nie małą rolę w akcji, która miała miejsce w kwietniu. Mowa tutaj o zbiórce najpotrzebniejszych artykułów i produktów na rzecz pionkowskiego szpitala w związku z trwającą pandemią Covid- 19.

Dokładnie, a mówiąc precyzyjniej miały miejsce dwie akcje związane ze zbiórkami na rzecz pionkowskiego szpitala, ponieważ pierwsza miała miejsce 17 kwietnia, a druga, tzw. „dogrywka” - 8 maja. To były dwie fantastycznie zorganizowane akcje, które wspólnie i finalnie pozwoliły uzbierać kwotę ok. 17 tys. złotych. Ta kwota w całości została rozdysponowana zgodnie z potrzebami poszczególnych oddziałów szpitala na sprzęt typu maseczki, przyłbice, fartuchy lekarskie, kombinezony, środki dezynfekcji, środki piorące, kremy oraz artykuły spożywcze, tj. kawa, herbata, cukier, woda gazowana i niegazowana, słodycze.

W jaki sposób tak spontanicznie i szybko udało się zebrać wspomnianą kwotę? Domyślam się, że była to mobilizacja dużej grupy mieszkańców i środowisk.

Tak właśnie było. Mówiąc o tych dwóch bardzo udanych zbiórkach, nie chciałbym nikogo pominąć, ponieważ duża grupa ludzi stała za końcowym sukcesem. W pierwszej akcji kluczową rolę odegrali kibice Klubu Sportowego Proch Pionki, którzy zmobilizowani przez jednego z wiodących kibiców naszej drużyny Grzegorza oraz przede wszystkim naszego lokalnego sportowca i boksera Rafała Grabowskiego, którego pomoc w temacie również była godna podziwu, niemal natychmiast zaczęli przesyłać różne kwoty na dedykowane konto. Na wysokości zadania stanęła też grupa radnych – Paweł Kobylas, Dawid Jaroszek, Zbigniew Belowski i Włodzimierz Szałabaj, którzy wsparli akcję, a Dawid i Paweł aktywnie uczestniczyli także w dokonywaniu  zakupów. Pomoc przyszła także od Burmistrza Miasta Pionki Roberta Kowalczyka oraz Wiceburmistrz Kamili Kaczorowskiej oraz Prezes Eko Pionki Doroty Sadurskiej, którzy aktywnie włączyli się do akcji. Kwietniowa zbiórka zakończyła się wynikiem finansowym oscylującym w okolicy 10.500 zł, uzbieranych w ciągu zaledwie 3 dni. Zakupione za tę kwotę rzeczy trafiły do 3 oddziałów pionkowskiego szpitala: na oddział wewnętrzny, chirurgię oraz do ZOL, wsparcie otrzymało także pionkowskie pogotowie.

Po sukcesie pierwszej akcji przyszła wspomniana „akcja pomocy nr 2” w maju.

W związku z faktem, że środki finansowe nadal spływały mimo zakończenia akcji kwietniowej, postanowiliśmy po 3 tygodniach zrobić podobną, tym razem wspomagając oprócz wcześniej wymienionych także oddział rehabilitacji Szpitala, który w maju po 2 miesiącach akurat był ponownie otwierany. Do tego wydarzenia udało mi się zaprosić i zmobilizować lokalnych mieszkańców i przedsiębiorców, a przede wszystkim naszych seniorów ze stowarzyszeń oraz Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Godne podkreślenia jest to jak my, mieszkańcy w sytuacjach wymagających współpracy dla dobra sprawy potrafimy się fantastycznie mobilizować i organizować. Z tego miejsca raz jeszcze składam podziękowania za pomoc dla członków Stowarzyszenia Złota Jesień, Kontrast oraz Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Ta akcja zakończyła się zbiórką kwoty ok. 6.500 zł i także ta kwota w całości w formie zakupionego sprzętu i produktach została przekazana do 4 oddziałów Szpitala w Pionkach. Należy tu jeszcze wspomnieć, że ta zbiórka, została poprzedzona konsultacją z Dyrektor Szpitala w Pionkach Bernardą Dudek oraz Barbarą Sosińską, a zakupy i podział poszczególnych rzeczy pomiędzy oddziały Szpitala nastąpił zgodnie z sugestiami dyrekcji. Z reszty środków z tej akcji, udało się zakupić małe niespodzianki dla wszystkich naszych 85 pielęgniarek i przekazać symbolicznie 12 maja w światowym Dniu Pielęgniarki na ich ręce.

Nadszedł czas letni, kiedy jak wiemy nastąpił czasowy powrót do „normalności”. Udało się w tym czasie przeprowadzić dwa duże turnieje charytatywne.

To prawda, to były bardzo ważne i bardzo udane turnieje piłki nożnej plażowej, które miały miejsce nad naszym Stawem Górnym. Jedną z imprez organizowała drużyna Pionki Dzieciom wraz POSIR, drugą drużyna Bartex Team wraz drużyną Pionki Dzieciom oraz POSiR-em. Oba turnieje zostały objęte patronatem Burmistrza Miasta Pionki. Oba też zgromadziły bardzo liczną publiczność, która oprócz zmagań sportowych, aktywnie wsparła zbiórkę prowadzoną łącznie dla 4 dzieci: Tosi, Seweryna, Kubusia oraz Czarusia. W tych turniejach charytatywnych wzięło udział łącznie 17 drużyn, ale wiadomo, że nie wynik sportowy był tu najistotniejszy, lecz suma zebrana dla wspomnianych dzieci.

Piłka nożna plażowa chyba już na dobre weszła do kalendarza imprez sportowo-charytatywnych, które mają miejsce w Pionkach?

Zgadza się. Pierwszy pionierski turniej odbył się już w sierpniu 2019 r. Zbierane były wówczas środki dla chłopca - Krzysia. Impreza bardzo się udała i postanowiliśmy nadać jej charakter cykliczny. Dlatego 5 lipca odbył się wspomniany II charytatywny turniej „Gramy dla Tosi i Misia Sewisia” związany niejako z powitaniem lata, którego realizacja jak już wspomniałem miała pierwotnie odbyć się w marcu na hali sportowej. Efekt zbiórki to kwota 4.050 zł, która po połowie trafiła na konta Fundacji opiekujących się dziećmi, na które zbierano pieniążki.

Drugi tegoroczny turniej związany był z pożegnaniem lata.

Dokładnie tak właśnie było. W ostatnią niedzielę sierpnia odbył się I Charytatywny Turniej Bartex Cup, gdzie oprócz samego turnieju i zbiórki finansowej dla Czarusia i Kubusia, zaprezentowany został taniec „Jerusalema”, w wykonaniu 25 osób, który spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem, a jego kulminacją był występ na „bis” w trakcie rozgrywek już na samym piaszczystym boisku. Z tego miejsca, chciałbym podziękować wszystkim, którzy przez 3 dni intensywnie pod okiem Lidii Żuchowskiej ćwiczyli układ, szczególnie dziewczynom ze Strefy Ruchu na czele z Malwiną Sową oraz dziewczynom z Pionkowskich Morsów na czele z Aleksandrą Orłowską Trzmielewską, jak również pozostałym Paniom zaprzyjaźnionym z rodzinami dzieci, dla których zorganizowany był turniej. W efekcie końcowym uzbieraliśmy kwotę 11.760 zł, która również przekazana została po równo na konta Fundacji opiekujących się Czarkiem i Kubą.

Pragnę tu jeszcze nadmienić, iż dziewczyny ze Strefy Ruchu wraz z dziewczynami z Pionkowskich Morsów (także przy wsparciu kilu mężczyzn) we wrześniu przeprowadziły kolejną fantastyczną akcję, wpisującą się w ogólnokrajową akcję Race for the Cure 2020, której idea skupia się na uświadamianiu społeczeństwa w temacie profilaktyki raka piersi kobiet oraz wspieraniu kobiet borykającymi się z tego rodzaju problemami. W towarzyszącym tej akcji biegowi i marszobiegu w powstałej drużynie wzięło udział 40 osób z Pionek i okolic, co sprawiło, iż stanowiliśmy największą zorganizowaną drużynę w Polsce, a liczba uczestników była 4 wynikiem w Polsce jeśli chodzi o miasta. Przed Pionkami znalazły się tylko Gdańsk, Poznań i Warszawa. Dzięki kwotom wpisowego udało się zebrać 655 Euro, czyli ok. 3.000 zł.

W sierpniu mieliśmy jeszcze jedno ważne wydarzenie kulturalno – społeczne w naszym mieście związane z rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego.

Bardzo dziękuję, że o tym wspominamy. Pionki co roku pamiętają o tej rocznicy, niemniej w tym roku wraz z Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury Agatą Chmielewską, postanowiliśmy zrobić to zupełnie inaczej niż dotychczas. Było to dla mnie ważne z dwóch powodów. Po pierwsze jestem Przewodniczącym Komisji w Radzie Miasta w Pionkach zajmującej się kulturą i zależy mi, aby w naszym mieście były organizowane tego typu akcje. Po drugie rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego to dla mnie jedna z najważniejszych historycznych dat w całym roku kalendarzowym. Stąd pomysł, aby w 76 rocznicę jego wybuchu zorganizować I marszobieg pamięci Powstania Warszawskiego, połączony z zaproszeniem gościa specjalnego, Zofii Podzińskiej, mieszkanki Pionek, która była świadkiem wybuchu Powstania Warszawskiego i w jego pierwszych dniach przebywała w stolicy.

Oglądając materiał z uroczystości, nie mam żadnych wątpliwości, że wydarzenie to udało się przeprowadzić w sposób podniosły i sentymentalny.

Faktycznie, tak właśnie było. Wszystko wyszło doskonale, o co zadbali przede wszystkim zaproszeni goście, 17-tka fantastycznych biegaczy i przede wszystkim Pani Zofia, która przybyła wraz z synem Januszem. Z tym większym smutkiem, przyjąłem wiadomość iż Pani Zofia zmarła 19 listopada, przeżywszy 94 lata. Dla mnie to symboliczne, że udało Nam się w ostatnim roku jej życia, przybliżyć jej historię, którą wcześniej niewiele osób słyszało.

Jesień w mieście w kontekście akcji społecznych najbardziej zostanie zapamiętana z miejskich spacerów, które nieustannie przez 8 dni odbywały się ulicami Pionek. Czy wie Pan coś na temat ich genezy, powodów i celu, który przyświecał jego uczestnikom?

Spacery i spotkania na Placu Konstytucji trwające regularnie od 24 października do 1 listopada, związane były z ogłoszonym 22 października wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który w sposób zasadniczy ogranicza prawo kobiet w Polsce do decydowania o ich życiu i zdrowiu w sytuacji zagrożenia ciąży lub poważnego uszkodzenia płodu. Wyrok ten w Polsce wywołał spore kontrowersje, ludzie w całym kraju wychodzili na ulicę, aby dać wyraz swojemu niezadowoleniu. To samo miało miejsce w naszym mieście. Bardzo duża grupa mieszkańców, która nie zgadzała się z orzeczeniem Trybunału, po prostu konkretnie wyraziła swój brak aprobaty dla takiego stanu rzeczy.

Spacery odbywały się każdego dnia i poprzedzane były krótkimi wystąpieniami na Placu Konstytucji.

Tak właśnie było. Należy przy tym zauważyć, że mieliśmy tu do czynienia z inicjatywą oddolną mieszkańców, bez żadnej organizacji i planu na dany dzień. Kto miał ochotę, przychodził i dawał wyraz swojej solidarności z ogólnopolskim Strajkiem Kobiet. Jeśli ktoś miał ochotę powiedzieć coś od siebie, opowiedzieć jakąś historię dotyczącą tego spectrum zagadnienia, którego wspólnym mianownikiem - słowem kluczem, jest „wybór”, a który to „wybór” został zabrany i przesłonięty słowem „zakaz”. Z kobietami, które codziennie wychodziły na spacer, solidaryzowało się wielu mężczyzn. Dlatego frekwencja każdego dnia była duża, a w kulminacyjnym dniu 1 listopada bardzo duża.

Trasy spacerów zmieniały się, można powiedzieć, że nie odbywały się one utartymi ścieżkami.

Co prawda nie miałem możliwości uczestniczyć w spacerach każdego dnia ale wiem, że spontanicznie udawano się w różne części naszego miasta aby zostać zauważonym, także przez tych, którzy chcieli być tam również obecni, ale z różnych powodów nie mogli. Dla mnie najbardziej symbolicznym dniem spaceru był 1 listopada, kiedy trasa prowadziła pod miejscowy cmentarz. Jak wiemy w tym roku decyzją rządu, cmentarze były pozamykane w Święto Zmarłych, co według mnie było decyzją zbyt pochopną i podjętą zbyt późno (31.10). Cichy spacer milczenia i zadumy ulicami Pionek, około 250 osób wraz z towarzyszącą temu spacerowi eskortą ponad 50 motocyklistów z Pionek i okolicznych miast zrobił niesamowite wrażenie. Poprzez ciszę, która mu towarzyszyła, był jednocześnie symbolicznym „głośnym krzykiem” (bo jak wiadomo czasem cisza krzyczy najmocniej) tych, którzy nie zgadzają się zarówno z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, jak i obecną  sytuacją jaka ma miejsce w naszym kraju, z dziwnymi i niezrozumiałymi decyzjami rządu, obostrzeniami, z których nie wszystkie są logiczne i wzajemnie się wykluczają, wreszcie z poczuciem utraty wolności, która systematycznie z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc jest nam odbierana w kontekście naszych praw, wolności słowa i własnych poglądów, do których każdy ma przecież prawo.

Zanim na dobre wejdziemy w rok 2021, należy jeszcze koniecznie wspomnieć o cyklicznej akcji Szlachetna Paczka, która w Pionkach funkcjonuje już 20 lat.

Szlachetna Paczka w naszym mieście robi fantastyczną pracę dla dobra wszystkich potrzebujących rodzin. W tym roku, podobnie jak w latach poprzednich zarówno ludzie dobrej woli, jak i lokalne firmy, przedsiębiorcy oraz Urząd Miasta, (który także włączył się do akcji, podobnie jak w zeszłym roku) przekazują potrzebującym rodzinom i ludziom samotnym różnego rodzaju paczki, w których znajdą się najpotrzebniejsze artykuły tj. AGD, artykuły spożywcze, koce, pościel  itp. Mamy w Pionkach wielu mieszkańców, którzy co roku włączają się w tę akcję, wreszcie mamy fantastycznych wolontariuszy, którzy koordynują temat od samego wywiadu, przed zgłoszeniem danej rodziny do programu aż do samego dnia finału, a nawet dłużej, ponieważ finał nie oznacza końca programu, dochodzą sprawy organizacyjne itp. Należy tu podkreślić świetną pracę jaką w naszym mieście wykonują nasi wolontariusze Szlachetnej Paczki z Ewą Gregorczyk, Karoliną Gregorczyk, Justyną Bogutą, Ewą Zagożdzon na czele.

Plany na przyszły rok?

Nadal zamierzam wraz z grupą osób na których zawsze mogę liczyć robić jak najwięcej „pozytywnego zamieszania” w naszym mieście i reagować na każde potrzeby i sytuacje, gdzie można pomóc lub gdzie akcja przyniesie jak najwięcej dobrego czy to dla większej grupy mieszkańców, czy dla indywidualnych osób. Z tego miejsca raz jeszcze chciałbym podziękować wszystkim, którzy zostali już wymienieni w tym artykule, jak również tym, którzy również w tym roku mocno pomagali, a niechcący i niezamierzenie nie zostali tu przedstawieni i wymienieni. W roku 2021, w zależności od sytuacji i realiów epidemiologicznych nadal bezapelacyjnie i do samego końca, będę starał się zainteresować jak najwięcej osób dobrej woli, chęcią pomocy słabszym i potrzebującym.

Jak Pan, jako radny ocenia współpracę na tym polu z władzami miasta?

Współpraca z mojego punktu widzenia układała się idealnie. Turnieje charytatywne piłki nożnej plażowej oraz I Bieg Powstania Warszawskiego objęte były patronatem Burmistrza Miasta Pionki Roberta Kowalczyka, co tylko podniosło rangę danego wydarzenia. Zarówno burmistrz, jak i wiceburmistrz Kamila Kaczorowska, uczestniczyli aktywnie w tych wydarzeniach, jak również chętnie je wspierali. Z tego miejsca chciałbym im bardzo podziękować za tę współpracę i za to co już za Nami, jak również, życzyć Nam aby ta relacja i pomoc ze strony władz Miasta nadal tak dobrze funkcjonowała.

Zobacz także

PSM ogłosiła przetarg na koszenie traw
PSM ogłosiła przetarg na koszenie traw
Ponad 4 mln zł dla Pionek
Ponad 4 mln zł dla Pionek
80. Rocznica Rozstrzelania Żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego
80. Rocznica Rozstrzelania Żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego
Szósta edycja akcji #sadziMY – posadź drzewo z leśnikami
Szósta edycja akcji #sadziMY – posadź drzewo z leśnikami
Nabór wniosków do PROO, Priorytet 5 Wsparcie doraźne
Nabór wniosków do PROO, Priorytet 5 Wsparcie doraźne